I Ca 414/23 - uzasadnienie Sąd Okręgowy we Włocławku z 2024-12-04
I 1 Ca 414/23
UZASADNIENIE
Zaskarżonym postanowieniem Sąd Rejonowy we Włocławku oddalił wniosek R. O. (w sprawie z udziałem Z. B., P. O., Gminy B. i O. Polskiego Związku Wędkarskiego w W.) o stwierdzenie nabycia przez zasiedzenie nieruchomości (nie posiadającej urządzonej księgi wieczystej ani zbioru dokumentów) oznaczonej numerem geodezyjnym (...), o powierzchni 6,72 ha, położonej w miejscowości O. gm. B., pokrytej wodami stojącymi Jeziora C. (B.). Ponadto nakazał pobrać od wnioskodawcy na rzecz Skarbu Państwa kwotę 324,21 zł tytułem zwrotu wydatków wyłożonych tymczasowo przez Skarb Państwa.
Apelację od tego postanowienia wniósł wnioskodawca zarzucając obrazę zarówno prawa procesowego jak i materialnego. W ramach pierwszej grupy zarzutów wskazał na naruszenie przepisu art. 233 § 1 kpc poprzez dokonanie – z przyczyn szczegółowo wskazanych w zarzucie – dowolnej i wybiórczej, a nie swobodnej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego. Obrazy przepisów prawnomaterialnych skarżący dopatrywał się w niewłaściwym zastosowaniu przepisów art. 172 § 1 i 2 kc w zw. z art. 176 kc wobec uznania, że nie zachodziły podstawy do stwierdzenia zasiedzenia mimo spełnienia przesłanek przewidzianych w przywołanych przepisach, w szczególności wskutek stwierdzenia, że nie wykazał on podejmowania czynności, które wskazywały na samodzielny, rzeczywisty i niezależny od woli innych osób stan władania rzeczą. Powołując się na powyższe apelujący wniósł o zmianę kwestionowanego orzeczenia i uwzględnienie wniosku oraz o zasądzenie kosztów postępowania za obie instancje.
Uczestnicy postępowania: Gmina B. i O. Polskiego Związku Wędkarskiego w W. w odpowiedziach na apelację wnieśli o jej oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania za drugą instancję. Pozostali uczestnicy nie zajęli stanowiska odnośnie wniesionego środka odwoławczego.
Sąd Okręgowy zważył, co następuje:
Apelacja wobec braku uzasadnionych podstaw podległa oddaleniu.
Sąd Rejonowy we Włocławku dokonał generalnie prawidłowych – z jednym wyjątkiem, o czym za chwilę będzie mowa – i w pełni przydatnych do rozstrzygnięcia sprawy ustaleń faktycznych. I chociaż w apelacji została podjęta próba ich podważenia to ustalenia te Sąd odwoławczy przyjął jako własne czyniąc je podstawą orzekania w postępowaniu apelacyjnym. Na pełną akceptację instancyjną zasługiwały również poczynione przez Sąd meriti wywody jurydyczne.
Z uwagi na to, że prawidłowość zastosowania czy wykładni prawa materialnego warunkowana jest koniecznością dokonania adekwatnych ustaleń faktycznych stanowiących punkt wyjścia do prawnej oceny sporu w pierwszej kolejności należało przeanalizować zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc. Przed jednak bliższym odniesieniem się do tej kwestii niezbędne jest przypomnienie, że zakres ustaleń Sądu determinuje przytoczona w pozwie (wniosku) podstawa faktyczna zgłoszonego przez powoda (wnioskodawcę) żądania w powiązanie z normą prawa materialnego stanowiącą podstawę prawną orzekania o tym żądaniu. Skoro w rozpatrywanej sprawie R. O. domagał się stwierdzenia nabycia w drodze zasiedzenia właściwości nieruchomości (art. 172 § 1 kc) to niezbędne było ustalenie, czy był jej samoistnym posiadaczem oraz czy upłynął stosowny okres niezbędny do stwierdzenia zasiedzenia. Do istnienia samoistnego posiedzenia - jak zresztą posiadania w ogóle – potrzebne jest przede wszystkim faktyczne władanie rzeczą. Faktyczne władztwo przesądza w sensie pozytywnym o samoistności posiadania, gdyż na rzecz osoby je wykonującej działa domniemanie z art. 339 kc. Działanie tego przepisu nie obejmuje jednak wykazania samego faktycznego władania rzeczą, a w przypadku nieruchomości gruntowej władania nią w określonych granicach. Ciężar dowodu przesłanki przywołanego domniemania prawnego (władania w określonych granicach nieruchomością wskazaną we wniosku) spoczywa na podmiocie powołującym się na nabycie własności gruntu wskutek zasiedzenia, gdyż to on z tego faktu wywodzi skutki prawne (przykładowo postanowienia Sądu Najwyższego: z 27 listopada 2020 r. III CSK 184/18 nie publ., LEX nr 3097188 i z 29 maja 2014 r. V CSK 386/13 nie publ., LEX nr 1491140). Zakres wspomnianego władztwa sprowadza się do korzystania z rzeczy i rozporządzania nią w sposób jak najbardziej pełny, czyli do postępowania jak właściciel. W przypadku nieruchomości innych niż jezioro będzie to wykonywanie takich czynności faktycznych (które wskazują na samodzielny, niezależny od woli innej osoby stan władztwa) jak korzystanie z nieruchomości z wyłączeniem innych osób, pobieranie pożytków i dochodów, rozporządzanie nią, postawienie zabudowań, ogrodzenie posesji, remonty, modernizacje i rozbudowanie budynków, wykonywanie prac polowych czy ogrodniczych. Do tych czynności niewątpliwie zaliczyć też trzeba płacenie podatków od nieruchomości (chociaż nawet sama w sobie opłata podatku nie świadczy o samoistności posiadania; podlega jednak ocenie z uwzględnieniem całokształtu okoliczności sprawy – vide postanowienia Sądu Najwyższego: z 28 lutego 2018 r. II CSK 231/17 nie publ., LEX nr 2506087 i z 12 kwietnia 2019 r. I CSK 368/18 nie publ., LEX nr 2647539). W takim rozumieniu aktami władztwa prowadzącymi do zasiedzenia nie są np. zbieranie grzybów czy jagód w lesie, zrywanie kwiatów na łące czy nawet wypas na niej bydła (jeżeli inne osoby również korzystają w ten sam sposób z nieruchomości). W przypadku zasiedzenia jeziora – i tutaj w pełni można zgodzić się ze skarżącym – sytuacja znacznie się komplikuje z uwagi na specyfikę przedmiotu zasiedzenia. Niektóre jednak przejawy władztwa są takie same jak przy innych nieruchomościach (opłacanie podatków, rozporządzenie nieruchomością, pobieranie pożytków (czyli tutaj łowienie ryb z wyłączeniem innych osób)). Dodać tu trzeba ewentualne ogrodzenie jeziora, budowę pomostów czy kładek (ale nie jedynie wzniesienie jednego pomostu czy jednej kładki), pogłębienie jeziora czy inne tego typu prace oraz przede wszystkim gospodarkę rybną w postaci zarybienia akwenu (ale już nie odosobniony przypadek wpuszczenia narybku). Na skarżącym spoczywał więc obowiązek wykazania faktów świadczących o wyżej wskazanych formach władania nieruchomością objęty wnioskiem.
Niezależnie od tego wymaga podkreślenia, że jeżeli z określonego materiału dowodowego Sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym to jego ocena materiału dowodowego nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu na podstawie tego materiału dowodowego dawały się wysnuwać wnioski odmienne (por np. wyrok Sądu Najwyższego z 7 października 2005 r. IV CK 122/05 nie publ., LEX nr 187124). Ocenę dowodów można skutecznie podważyć tylko wówczas, gdy w świetle dyrektyw płynących z art. 233 § 1 kpc okazała się rażąco wadliwa albo w sposób oczywisty błędna. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd wadze dowodów i ich odmiennej ocenie. Innymi słowy subiektywne przekonanie apelującego co do wartości i siły przekonywania poszczególnych dowodów nie może być wystarczające dla skutecznego wzruszenia rozstrzygnięcia.
Przenosząc powyższe rozważania na grunt rozstrzyganej sprawy przede wszystkim trzeba zauważyć, że treść zarzutu obrazy art. 233 § 1 kpc wskazuje – mimo że apelacja została sporządzona przez profesjonalnego pełnomocnika – że w głównej mierze apelujący nie tyle kwestionuje ustalenia faktyczne Sądu I instancji, co nie zgadza się z ich oceną prawną. Tego rodzaju zastrzeżenia oceniane jednak być muszą przez pryzmat dyspozycji prawa materialnego. Sąd I instancji oceniając zeznania świadka W. D. trafnie zaakcentował, że jest on znajomym wnioskodawcy, co już nakazuje z dużą ostrożnością podchodzić do jego zeznań. Ponadto zasadnie uwypuklił ich ogólnikowość i brak wiedzy o faktach mających znaczenie dla sprawy oraz czerpanie wiadomości o nich głównie z opowieści skarżącego. Wspomniana znajomość datuje się od 20 lat i już choćby dlatego nie mógł on – wbrew sugestii zawartej w środku odwoławczym – potwierdzić, by od 30 lat R. O. zajmował się jeziorem jako właściciel. Nie sposób też przyjąć na podstawie tych zeznań, by wnioskodawca przez cały okres wymagany do zasiedzenia zarybiał jezioro. W połączeniu z zeznaniami świadka T. – który wskazywał początek zarybiania na 2018 rok – można dojść do wniosku, że faktycznie miało to miejsce dopiero od tego czasu. I w tym zakresie Sąd odwoławczy dokonał odmiennego od Sądu a quo ustalenia faktycznego. Świadek A. T. zeznał m.in., że „Jak ja tam chodziłem to miałem 12 czy 13 lat to ludzie na te rybki przyjeżdżali” oraz „Obecnie wędkarze korzystają z jeziora… Cały czas tak jest”. Twierdzenie, że mówił on jedynie o incydentalnym korzystaniu z jeziora przez inne osoby i w konsekwencji, że wnioskodawca był jedyną osobą łowiącą ryby (abstrahując już od tego, że Jezioro C. znajduje się od szeregu lat w posiadaniu Związku (...)) można rozpatrywać jedynie w kategorii jakiegoś nieporozumienia. Uczestniczka postępowania Z. B. rzeczywiście wspomniała w swoich zeznaniach w niezbyt kategorycznym trybie o konflikcie z wnioskodawcą. Charakterystyczne, że ten tego nie potwierdził. Nie jest to jednak wystarczające do zdyskredytowania jej zeznań tym bardziej, że skoro od 1975 r. mieszka ona w innej miejscowości to mają one drugorzędny charakter i Sąd posłużył się nimi tylko do ustalenia faktów zaistniałych przed tą datą. Sąd Rejonowy nie odmówił w całości wiarygodności zeznaniom R. O.. Nie uwzględnił ich co do okoliczności, które nie znalazły potwierdzenia w innych dowodach, a zwłaszcza, by był on samoistnym posiadaczem nieruchomości. Stanowisko to nie nasuwa żadnych zastrzeżeń. Strony są podmiotami bezpośrednio zainteresowanymi korzystnym dla siebie rozstrzygnięciem, przez co emocjonalnie podchodzą do sprawy. To zaś utrudnia dokonanie obiektywnej oceny i analizy postrzegania zdarzeń. Istnieje też zwiększone ryzyko świadomego lub nawet nieświadomego zniekształcania faktów. Sprawia to, że dowód z przesłuchania stron ma najmniejszy walor obiektywizmu. Same jedynie zeznania powoda czy wnioskodawcy zasadniczo nie mogą być podstawą dokonania ustaleń faktycznych.
Podsumowując ten wątek rozważeń – zarzut naruszenia art.. 233 § 1 kpc okazał się całkowicie bezzasadny. Sąd Rejonowy słusznie przyjął, że poza jednym przejawem władania nieruchomością (zarybieniem jeziora, tyle, że dopiero od 2018 r., czyli w okresie bezpośrednio poprzedzającym wystąpienie z wnioskiem – co siłą rzeczy nie ma znaczenia dla ewentualnego uwzględnienia wniosku) R. O. nie udowodnił swojego władania demonstrującego atrybuty właścicielskie. Trafnie też skonkludował, że działania wnioskodawcy były aktami zwykłych czynności korzystania z dostępnego powszechnie jeziora, nie różniące się od sposobu korzystania i czynności innych osób.
Za pozbawiony słuszności należało także uznać zarzut obrazy prawa materialnego. W świetle poczynionych ustaleń nie sposób przyjąć, by skarżący był samoistnym posiadaczem przedmiotowej nieruchomości w rozumieniu art. 172 § 1 kc. Niewykazanie faktycznego władania rzeczą sprawiło, że nie mógł on skorzystać z domniemania z art. 339 kc, a tym samym ta przesłanka nabycia nieruchomości przez zasiedzenie nie została spełniona. Nawet zresztą gdyby hipotetycznie założyć – choć w ocenie Sądu Okręgowego brak jest do tego jakichkolwiek podstaw – że wykazana została podstawa przedmiotowego domniemania to w świetle okoliczności sprawy niewątpliwie doszło do jego obalenia.
Zarzut naruszenia art. 176 kc (przy czym nie wiadomo, o którą jednostkę redakcyjną tego przepisu chodzi) również był chybiony. Przede wszystkim wnioskodawca w żaden sposób nie wykazał, by doszło do przekazania posiadania wyłącznie na jego rzecz pomijając już to, że brak jest jakichkolwiek dowodów świadczących o samoistnym posiadaniu nieruchomości przez jego ojca czy też jego rodziców. Ponadto w 1987r. poprzednicy prawni skarżącego przekazali gospodarstwo rolne jemu i uczestnikowi P. O., przy czym ten ostatni otrzymał część gruntów przylegających do jeziora. W świetle zasad logicznego rozumowania i doświadczenia życiowego w takiej sytuacji posiadanie przedmiotowej nieruchomości powinno raczej przypaść temu uczestnikowi. Wnioskodawca nie potrafił wyjaśnić, dlaczego rodzice mieliby przekazać jemu posiadane jeziora (wyjaśnienia informacyjne).
Sąd odwoławczy pominął dowody zawnioskowane w apelacji z uwagi na brak cechy nowości w rozumieniu art. 381 kpc. Nic nie stało na przeszkodzie, by apelujący przedstawił je w postępowaniu przed Sądem meriti.
Mając powyższe na względzie Sąd Okręgowy we Włocławku na podstawie art. 385 kpc w zw. z art. 13 § 2 kpc oddalił apelację. O kosztach postępowania apelacyjnego rozstrzygnięto na podstawie art. 520 § 2 kpc. W sprawach o stwierdzenie zasiedzenia, gdy uczestnicy wnoszą o oddalenie wniosku występuje sprzeczność interesów zainteresowanych w rozumieniu przywołanego przepisu (postanowienie Sądu Najwyższego z 20 maja 2011 r. III CZ 27/11 nie publ., LEX nr 846595). Oznacza to, że uczestnikowi postępowania O. Polskiego Związku Wędkarskiego w W. przysługiwał zwrot wszystkich poniesionych w postępowaniu apelacyjnym kosztów, sprowadzających się do wynagrodzenia reprezentującego tego uczestnika pełnomocnika w osobie adwokata (450 zł - § 2 pkt 4 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 1 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. – tekst jedn.: Dz.U.2023.1694).
SSO Mariusz Nazdrowicz
Podmiot udostępniający informację: Sąd Okręgowy we Włocławku
Data wytworzenia informacji: